Świat Wilków > Łąka
Makowe Pola
Kheella:
Już nic się jej nie śniło.
Kheella:
Rano wstała rześka i wypoczęta. Przeciągnęła się, ziewnęła i wyszła w góry upolować coś na śniadanie.
Ksena:
Weszła. Rozejrzała się i położyła na środku łąki. Zaczęła patrzeć w słońce.
Ksena:
Spojrzała na siebie wstając.
-Może on ma rację. Może na prawdę miernie wyglądam... może dlatego stał się taki niemiły. W sumie wypełnił obowiązek basiora... -mruknęła. Rozejrzała się i spojrzała w słońce.
Ksena:
Spuściła łeb i ruszyła w stronę wyjścia.
-Ehh... -wyszła.
Nawigacja
Idź do wersji pełnej