Weszła. Obserwowała ptaki i owady latające na około. Jeden z ptaków podleciał do niej i zaraz odfrunął. Usiadł na gałęzi i obserwował ją. Ona też go obserwowała. Patrzyli na siebie przez chwilę.
Ten ptak to była sikorka. Zleciała z gałęzi i... usiadła waderze na głowie. Wilczyca osłupiała i już miała zrzucić ptaszka, ale nagle poczuła ciekawość. "Czemu to zwierzątko jest takie ufne?"-zastanawiała się.
Wolno opuściła głowę, żeby sikorka zeskoczyła. Ale ptak nie chciał zejść z jej głowy. Lekko potrząsnęła głową i sikora spadła. Wadera położyła się. Sikorka podeszła i usiadła jej na grzbiecie. "To chyba mam nową przyjaciółkę"-pomyślała wilczyca.
Chciała zobaczyć jak bardzo sikorka jej ufa. Wolno wstała. Ptaszek cały czas siedział jej na grzbiecie. Zrobiła kilka kroków naprzód. Sikorka nadal siedziała na jej grzbiecie. "To naprawdę niesamowite!"-pomyślała.